Prolog

Od wielu wieków nad naszym krajem sprawowali władze mądrzy i sprawiedliwi królowie wybierani z pośród czterech ras:ludzi,elfów,centaurów,krasnoludów.Do czasu aż na czterech tronach zasiadało czterech królów żaden z narodów nie wiedział co to głód,wojna ani cierpienie.Życie pełne szczęścia i zaufania biegło powoli i nikt nie martwił się o jutro.Nikt nie spodziewał się że dobre czasy mają się niedługo skończyć...w królestwie pojawiła się moc silniejsza od zaufania,miłości i przyjaźni jaką darzyli się mieszkańcy...nazywała się zdrada.

Zdrada zrodziła się w sercu młodego księcia Elensara króla rasy ludzi Rydemena,który pod osłoną bezgwiezdnej nocy zabił swego ojca korzystając z magii płynącej w jego żyłach,magii matki elfki Dalkory.Ze znaną tylko sobie i jego matce tajemnicą uknuli spisek mający raz na zawsze zniszczyć pokój na Elionie.Elensar jako jedyny dziedzic korony zasiadł na tronie rasy ludzkiej i korzystając ze swej władzy,nie wiedzy i zaufania królów pozostałych ras zebrał wojsko tak potężne że całe zjednoczone królestwo,którego wojsko w tamtych czasach było słabe i nie wielkie,poległo w wojnie która trwała 12 faz księżyca,natomiast 13 trzej królowie oddali swoje korony po czym życia na stosie mającym symbolizować wieczny kres podzielnych rządów.Od tamtego dnia,a jest to przeszło 340 lat naszym państwem włada Elensar zachowując młodość i siłę dzięki ofiarom z żywych istot,współbraci-ludzi.

Życie nasze zmieniło się nie do poznania.Bezinteresowność i pomoc poszły w zapomnienie,a współczucie do słabszych i biedniejszych przegrywa w walce z lękiem o siebie i swoje rodziny.Kradzież która kiedyś była czymś obcym,teraz jest powszechna tak jak zakupy na bazarze.Na ulicach leżą zwłoki zapomnianych mieszkańców których ciała nie doczekają się godnego pochówku,w każdy piątek na dziedzińcu odbywa się egzekucja osoby która uznana została za zagrożenia dla imperium,podatki i daniny są większe od zbiorów i zarobków mieszczan,a kary za nie wypełnienie obowiązków są okrutne.

Zostały jednak miejsca których ręka Elensara nie mogła dosięgnąć.Dalekie dzikie tereny które dały schronienie rebeliantom min.Góry Volhold w kraju Delunda nad którym nikt nie sprawował władz,który rządził się swoimi prawami i o którym krążyło mnóstwo legend.Jedną z nich było że nikt tak na prawdę nie wie gdzie leży,po za oczywiście tymi z nas którzy w obawie przed ciężką ręką króla go zamieszkiwali.W tym właśnie legendarnym kraju dwójka mężczyzn latami sięgającymi około osiemdziesiątki i młody elf o o złotych włosach wysłuchali przepowiedni.

Nadzieja nasza,z elfa i człowieka powstanie,

W wieku jeszcze młodzieńczym przed nami stanie,

Widzę moc wielką która urośnie,

By "do walki!" krzyczeć donośnie

Chwile to wszystkie będą podniosłe,

Do walki szyki gotowe ścisłe,

Postawa i mięśnie wcale nie rosłe,

Dziewczyna uleczy przez czas rany odniosłe,

Białe włosy w krwi króla się zabarwią,

Miecz ociekać będzie krwią,

W ojczyźnie uczcimy jej odwagę lwią...

Od tamtej pory rozpoczęły się poszukiwania.Zarówno rebelianci jak i imperium które doszło do informacji o białowłosej dziewczynie pół człowieku pół elfie która miała pokonać króla,po raz kolejny przez zdradę...